Od tego wszystko się zaczyna – dobre zdjęcie, które odda niepowtarzalne rysy i mimikę dziecka; niekoniecznie pozowane, niekoniecznie „na galowo”; ot tak, jak go znamy i kochamy – na pamiątkę. Z zabawką, jeśli akurat nie chce jej wypuścić; na rękach – jeśli inaczej się nie da, w ruchu – jak za nic nie chce się ustawić do zdjęcia; rozczochrane – bo nie chce się czesać, umazane – bo dopiero co zjadło, zasmarkane – bo ma katar. Nie tak wiele czasu minie, jak się samo wymyje, uczesze i wyprasuje i pójdzie sobie zrobić zdjęcie – do dowodu osobistego 🙂